- Misje rangi S? Super! – ekscytował się Naruto.
- Macie iść do kraju wody i ochraniać ważną osobistość- informuje Tsunade-sama ignorując Naruto.
- Wszyscy razem? – spytał Naruto, dyskretnie zerkając na Hinate.
- A co? Coś nie tak?
- Nie, nie wszystko gra, tylko chciałem się upewnić – odpowiedział lekko się rumieniąc. „Co się stało z Naruto? Dziwnie się zachowuje” pomyśleli wszyscy oprócz Naruto i Hinaty.
- W takim razie, za pół godziny macie się zebrać przed bramą.
- Hai Tsunade-sama! – I już ich nie było.
Po chwili wyruszyli. Biegli po gałęziach drzew w stronę wybrzeża. Nikt nic nie mówił.
Dobiegli do portu.
- Może odpoczniemy i wyruszymy rano? – powiedziała Sakura.
Pomysł został przyjęty. Niedługo potem wszyscy znaleźli się w lokalu w którym mieli zostać na tą jedną noc.
-Hi.. Hina.. Hinata-chan? Chcesz iść na spacer? – Usłyszały cichy głos Naruto. Zdziwiona Hinata tylko pokiwała głową gdy się ukazała głowa Naruto w drzwiach.
Poszli na pobliską plażę. Na plaży nie było nikogo. Naruto złapał Hinate za rękę. Purpurowy rumieniec pokazał się na twarzy Hinaty.
- Hinata-chan chciałem Ci powiedzieć że…
- NARUTO!!! HINATA!!! CHODŹCIE!!! – Usłyszeli krzyk Sasuke. Spojrzeli na siebie zdziwieni. I pobiegli w stronę z której usłyszeli krzyk.
- Dostaliśmy wiadomość wyruszamy natychmiast do kraju wody.