środa, 25 czerwca 2014

Opo 1 - rozdział 4

- Co? Dlaczego? – Spytał zirytowany Naruto.
- Dostaliśmy wiadomość że mamy się nie zatrzymywac bo to może być nie bezpieczne. – Odpowiedzał Sasuke, troche zdziwiony zirytowaniem kolegi.
- Kuso! – Powiedział Naruto i poszedł do pokoju, pakować swoje rzeczy. Zdziwiony Sasuke i zarumieniona Hinata dalej stali na korytarzu.
- Co się z nim stało? – Spytał Sasuke Hinaty.
- Nie… Nie wiem. – Odpowiedziała i ulotniła się jak najszybciej.

Po kilku minutach wszyscy byli gotowi, więc wynajeli szybko statek i wyruszyli.
Płyneli już tak dobrą godzine. Naruto, Hinata, Neji i Tenten siedzieli w środku. Sasuke i Sarkura byli na zewnątrz i rozmawiali.
- Wiesz, nie spodziewałam się że będziesz ze mną wogóle rozmawiać po powrocie do wioski – Powiedziała Sakura.
- To może dziwnie zabrzmieć, ale jak Cię zobaczyłem pierwszy raz po powrocie musiałem podejść i porozmawiać. A tak na marginesie dużo się zmieniło od czasu kiedy opuściłem wioske… A najbardziej chyba Naruto się zmienił. – Powiedział Sasuke myśląc o zachowaniu przyjaciela chwile wcześniej.
- Masz racje zmienił się i to w jednej części przez Ciebie – wyszeptała Sakura. Jednak Sasuke ją usłyszał i przez to troche posmutniał.
- Ale wyszło mu to i tak na dobre, jest niesamowicie silny i zauważyłam że myśli też inaczej niż wtedy gdy mieliśmy po 12, 13 lat. – powiedziała troche głośniej po czym się zaśmiała.

Sasuke się uśmiechnął po czym odwrócił się do niej twarzą. Była bliżej niż się spodziewał. Ich twarze były tak blisko że prawie dotykali się nosami. Powoli przybliżali się. W końcu pocałowali się. Był to krótki jednak namiętny pocałunek.
- Sasuke… kocham Cię… – zamruczała różowo-włosa, gdy się od siebie odsuneli. Sasuke tylko się uśmiechnął.
- Sakura, mogłabyś… oj przepraszam że przeszkadzam – powiedziała zmieszana Tenten.
- Nie, nie przeszkadzasz – powiedziała zarumieniona Sakura.
- O co chodzi?
- Naruto i Neji się bili i chciałam się spytać czy mogłabyś byś ich uleczyć – powiedziała Tenten śmiejąc się.
- A jednak Naruto to Naruto –śmiała się różowo-włosa wchodząc do środka.